poniedziałek, 23 lipca 2012

Z (prawie) ostatniej chwili...

Za kilka godzin wylatuję, tymczasem znalazłem niedawno w sieci takie wieści...

"6 lipca 2012
Seria ataków kanibalistycznych w przybrzeżnym mieście Mandag w Papui Nowej Gwinei opóźniła wybory, które się tam odbywają. Ponad 500-osobowa grupa kanibali zabija i zjada tych, wobec których mają podejrzenia o uprawianie czarnej magii - informuje portal telegraph.co.uk.
Siedem osób oskarżonych o uprawianie czarnej magii w przybrzeżnym mieście Mandag zostało zabitych i zjedzonych. Policja aresztowała 29 osób, w tym 13-letniego chłopca. Lider grupy kanibali, miejscowy radny, pozostaje na wolności.
Samozwańczy magowie domagali się pieniędzy od schorowanych ludzi. Grupy przeciwdziałające temu procederowi, uważają, że mają specjalne moce, by wykrywać czarowników.

- Czary wymykają nam się spod kontroli - powiedział jeden z działaczy politycznych z Mandag.
- Kiedyś było dobrze, a teraz zabijają ofiary, wyciągają im serce, wypijają krew - mówi.
Seria ataków około 500-osobowej grupy kanibali o dwa tygodnie przedłużyła wybory, odbywające się na wyspie - ich koniec zaplanowano na zeszły piątek, a faktycznie zakończą się za tydzień."

Mam nadzieję, że mięso białych ludzi im nie podchodzi, niemniej trzymajcie za mnie kciuki!

3 komentarze:

  1. Trzymam kciuki. Nie daj się zjeść !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowite wiadomości.
    Byłem przekonany że kanibalizm to już odległa historia.
    Blog bardzo ciekawy.

    Tadeusz

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że to trzęsienie ziemi, które miało miejsce w okolicach Papui Nowej Gwinei szczęśliwie Cię ominęło.

    OdpowiedzUsuń